Zawsze ciągnęło mnie do wyjazdów, ale w przypadku dalszych wyjazdów zawsze największym problemem było z kim pojechać, a samej to się boję, samej to nudno, musi być z kimś! Byłam singielką i ciężko było znaleźć wśród znajomych osobę, która miała by: 

 

    1. chęć pojechać gdzieś daleko  
    1. kasę i czas na taki wyjazd.  

Też macie takie problemy? 

 

Zanim odpowiem na pytania: PODRÓŻOWAĆ SAMEMU CZY Z KIMŚ? Z mojej perspektywy zabiorę was w małą podróż sentymentalną… 

 

W któreś wakacje (w XXXX roku) z problemu z kim pojechać na wakacje wybawiła mnie koleżanka, której ziomek, mieszkający po drugiej połowy Polski, ma podobny problem co ja. I tak pojechałam do Tunezji z całkowicie obcym gościem. I było… burzliwie! Zachowywaliśmy się jak polskie małżeństwo na wakacjach: on przy basenie nawalony jak meserszmit przez pierwsze 3 dni (ciekawa jestem czy coś w ogóle pamięta). Trochę też było z nas włoskie małżeństwo: kiedy pijany odpadł nieprzytomny w naszym pokoju z kluczem w środku, a ja w środku nocy nie mogłam się dostać do pokoju, zachowałam się jak ekspresyjna Włoska żoneczka, o czym przekonali się mieszkańcy całego hotelu (Ciekawe, czy kiedy o 3ciej w nocy budzą Cię krzyki wkur..rzonej sąsiadki, która głośno i niecenzuralnie opisuje swojego współlokatora pierwsza Twoja myśl to ‘Kocham Podróże!’)… Doświadczenie niezapomniane, ciekawe i podsumowuję je jako pozytywne.  

 

 

Wyciągnęłam z tego też podróżnicze wnioski:  

 

    1. Dzięki temu, że pojechaliśmy we dwoje odważyłam się pojechać na wyjazd. 
    1. Dzięki temu, że pojechaliśmy we dwoje mogłam trochę zaoszczędzić. 
    1. Dzięki temu, że pojechaliśmy we dwoje mogłam też skorzystać z takich atrakcji jak wycieczka fakultatywna na pustyni – rzeczy często dostępne tylko dla par (teraz to się trochę zmienia) 
    1. Jednocześnie przez to, że pojechaliśmy razem, nie chcąc robić tego co chce robić mój współtowarzysz, czyli w tym przypadku leżeć cały dzień na leżaku, korzystałam z atrakcji sama i stwierdziłam, że jestem całkiem spoko dziołchą, z którą nieźle się bawię! 
    1. Otworzyłam się i poznałam nowych ludzi, z którymi miło spędzałam czas 

Dzięki tej przygodzie nauczyłam się, że podróże zawsze są super, nie ważne czy z obcą osobą czy samemu.  

 

Przez lata podróżowałam z koleżankami i kolegami, których znałam lepiej lub gorzej, w 2 osoby lub większą grupą, jeździłam sama, a od kilku lat podróżuję z Konkubciem, więc mam różne doświadczenia, wszystko ma swoje dobre i złe strony, dlatego jak prawdziwa Korposucz poniżej przedstawiam swojego Excelka z plusami i minusami każdej opcji:  

Podróżowanie w 2 osoby

Podróżowanie z partnerem

Podróżowanie samemu

Podróżowanie w grupie

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *